RECENZJA: Marta Matyszczak, Las i ciemność (Wyd. Dolnośląskie, 2020)

Marta Matyszczak po raz ósmy zabiera czytelnika do świata przygód detektywa Solańskiego i jego wiernego kompana - kundelka Gucia. Towarzyszy im również Róża Kwiatkowska, która - jak to ma w zwyczaju - trochę pomaga, a trochę szkodzi. "Las i ciemność", bo o tej książce mowa, to kolejny tom serii kryminałów pod psem, utrzymanych w iście komediowym klimacie. Tym razem detektywa Szymona Solańskiego czeka niecodzienne wyzwanie - organizacja własnego ślubu i wesela w samym sercu Puszczy Augustowskiej.Wybranką głównego bohatera jest nie kto inny, jak Róża Kwiatkowska. Całą sytuację relacjonuje i komentuje oczywiście Gucio ze swojej psiej perspektywy. O ile początkowo organizacja całej imprezy wydawała się pestką, bo Solański zaufał w pełni wedding planerce, o tyle bliżej uroczystości okazuje się, że wcale nie jest tak kolorowo. Wręcz jest blado. Trupio blado, ponieważ nieopodal miejsca ślubu, dokładnie w Kanale Augustowskim, zostaje znalezione ciało mężczyzny. Detektyw rozpoczyna