Noworoczna wizyta w księgarni
Wraz z Nowym Rokiem postanowiliśmy odwiedzić księgarnię w moim rodzinnym mieście, do której lubimy zaglądać. Nie jest to duża sieciówka, lecz przytulny sklep z książkami z miłą obsługą. Nigdy nie wychodzimy z niej z pustymi rękoma. Wczoraj do naszego koszyka trafiły dwie nowości wydawnicze, a mianowicie Houston, mamy problem Katarzyny Grocholi oraz Zamieć śnieżna i woń migdałów Camilli Läckberg.
Bohaterem Houston, mamy problem jest Jeremiasz, sympatyczny i
błyskotliwy trzydziestodwulatek, który znalazł się na tzw. życiowym
zakręcie. Jest piekielnie zdolnym operatorem filmowym, ale okazał się
zbyt prawy i bezkompromisowy, by zrobić karierę w filmie. Nie ma pracy,
przędzie więc cienko, a kredyt za mieszkanie spłacać trzeba. Bo przecież
nie może mieszkać z matką, która ciągle wtrąca się w jego życie.
Jeremiasz wie dużo o kobietach, ba! wie o nich wszystko, a może nawet
więcej, bo gdzie się obróci, tam jakaś pani - a to matka, a to sąsiadka z
piętra, a to córka sąsiadki, a to Zmora mieszkająca piętro niżej, a to
kumpela... [czytaj więcej]
Zamieć śnieżna i woń migdałów to urocza nowela w stylu Agathy Christie,
luźno powiązana z serią o Fjällbacce. Na tydzień przed świętami Martin
Mohlin z komisariatu ulega namowom swojej narzeczonej, aby wziąć udział w
rodzinnym przyjęciu. Zgodnie z wolą patriarchy rodu Rubena, członkowie
rodziny Liljecronas zbierają się na niewielkiej wyspie Valön, położonej w
sąsiedztwie Fjällbacki. Z powodu zamieci śnieżnej połączenie z lądem
zostaje zerwane i gdy Ruben nagle osuwa się na ziemię podczas
świątecznej kolacji, Martin musi interweniować. Wkrótce nie ma już
wątpliwości, że Ruben został zamordowany... [czytaj więcej]
Mam nadzieję, że obie lektury okażą się skutecznymi umilaczami zimowych wieczorów. Recenzje wkrótce! :)
Obu książek jestem naprawdę ciekawa, bo zapowiadają się bardzo ciekawie. I kurde, nawet nie wiedziałam, że nowa książka Grocholi ma taką dużo objętość! Myślałam, że ma jakieś 200 stron, a tu widzę chyba dwa razy więcej ;)
OdpowiedzUsuńSuper:)
OdpowiedzUsuńChętnie sięgnęłabym po Zamieć śnieżna i woń migdałów
OdpowiedzUsuńLackberg będę czytać w tym miesiącu, bo przy świętach jakoś nie miałam weny. Jestem bardzo ciekawa jak autorce wyszła taka krótsza forma powieści.
OdpowiedzUsuńŻyczę przyjemnego czytania i czekam na recenzję książki pani Grocholi :)
OdpowiedzUsuńMam na oku książkę Camilli, poza tym uważam, że śliczną ma okładkę :)
OdpowiedzUsuńObie powieści mam w planach. Miłej lektury :)
OdpowiedzUsuńps. Na moim blogu wystartował konkurs, w którym do wygrania "Giń" Hanny Winter
Szczegóły tu:
http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/2013/01/zimowy-konkursik-3.html
miłego czytania :) nie poznałam jeszcze książek i nie wiem jak się będzie spędzało czas przy nich, oby dobrze i recenzje niech będą zachęcające :)
OdpowiedzUsuńŚwietni autorzy :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałabym "Zamieć śnieżną i woń migdałów" :)
OdpowiedzUsuńGrochola się widać naprodukowała. Ciekawe, czy dobrze się ją czyta. :P
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o książkach dlatego czekam na recenzje:)
OdpowiedzUsuńLackberg mnie interesuje :) Zakupy w księgarniach kiedyś bardzo lubiłam, ale od dawna książki kupuję on-line. Wygoda i promocje skutecznie mnie przyciągają.
OdpowiedzUsuńLubię takie księgarnie z duszą. Życzę miłego czytania :)
OdpowiedzUsuńżyczę przyjemnej lektury :)
OdpowiedzUsuńu mnie w mieście też jest taka niewielka księgarnia, do której bardzo lubię zaglądać :)
Nie wiedziałam, że powieść Grocholi jest tak obszerna ;). Obu książek jestem bardzo ciekawa; miłej lektury życzę!
OdpowiedzUsuńZamieci jestem ciekawa, bo słyszałam różne opinie, a Lackberg osobiście bardzo lubię i kompletuję na półce :)
OdpowiedzUsuń