RECENZJA: A. J. Finn, Kobieta w oknie (Wydawnictwo W.A.B, 2018)

Światowy fenomen na polskim rynku! Prawa już przed premierą sprzedane do 40 krajów – historyczny rekord popularności! - brzmią szumne zapowiedzi "Kobiety w oknie" A. J. Finna. Co więcej, thriller ten porównywany jest do najlepszych dzieł Hitchcocka. Ile w tym prawdy, a ile wydawniczych przechwałek? Ocenicie sami, jeśli poczucie się zainteresowani tą pozycją. Moim zdaniem "Kobieta w oknie" sytuuje się w thrillerowych średniakach. Skąd taka opinia? Sprawdźcie poniżej. Tytułową kobietą w oknie i jednocześnie narratorką powieści jest Anna Fox. Kobieta od 10 miesięcy cierpi na agorafobię, toteż każdy dzień spędza w podobnym sposób - ogląda czarno-białe filmy, wypija spore ilości wina i podgląda swoich sąsiadów. Baczne podglądanie sąsiedztwa umożliwia jej dobrze wyposażony aparat fotograficzny, którym to Anna wykonuje również zdjęcia "śledzonym" przezeń osobom. Kobieta niczym wprawny detektyw rejestruje codzienność swoich sąsiadów i zna ich nawyki.